Graef CM 80

[Tamper]

Tam już próbowałem. Oni prowadzą tylko serwis gwarancyjny (są pośrednikiem) i gdzieś to wysyłają. Ale gdzie, to nie chcieli powiedzieć

Mój młynek był serwisowany i o ile się nie mylę to wszystko idzie z Niemiec.

[edtheduck]

Zauważyłem, że CM 80 praktycznie zniknął już z sklepów.
Zamiast niego pojawił się następca Graef CM 81. Wiadomo Wam coś o nim? Czy to nadal opłacalny zakup na początek?

[Remogiusz]

Może chociaż każdy z nich ma dobrze żarna osadzone

[edtheduck]

Z tego co widzę, to one jednak różnią się tylko kolorem. CM 80 jest srebrny, a CM 81 biały.

[WAS]

faktycznie ........ nie dosyć że biały to jeszcze droższy o 50 PLN (przynajmniej w Polsce). Zastanawiałem się nad nim poważnie ale liczyłem raczej na niższe ceny z powodu spadającego kursu euro a tu taki zonk

[QLogic]

Ostatnio widziałem CM80 w MM w Berlinie - 120€. Tylko to taki malutki młynek, jakoś dziwnie wyglądał mi na żywo...

[Remogiusz]

Może zauważyli, że Polacy zaczynają kupować to zamiast stali walnęli plastik w obudowie, zmniejszyli o jedną kreskę na skali i podnieśli ceny- innymi słowy przygotowali do POLSKICH REALIÓW

[Jaculek]

Ostatnio widziałem CM80 w MM w Berlinie - 120€. Tylko to taki malutki młynek, jakoś dziwnie wyglądał mi na żywo...

W marketach wszystko wygląda malutkie. Nawet plazma 50".

[Remogiusz]

Oczywiście. I szum odkurzacza, wielkość ekspresu, wysokość okapu, ciężar czajnika, wielkość garnka... A potem tylko problemy

[edtheduck]

Ironia, ironią, ale w sztucznym świetle jakie jest w markecie rzeczy wyglądają jednak nieco inaczej. Brak też odniesienia do naszej kuchni.
Lepiej więc polegać na wymiarach.

[Jaculek]

Hmm. Moja wypowiedź nie była ironiczna. Tak po prostu jest, że w wielkich, otwartych przestrzeniach przedmioty wydaja się małe, a po przyniesieniu do domu jakoś dziwnie rosną. Moim zdaniem CM 80 nie jest mały.

[edtheduck]

@Jaculek - Twoja nie, ale mam wrażenie, że Remogiusz ironizował. Choć możliwe, że jestem w błędzie.

[Remogiusz]

Pracuję w takiej hali ze sprzętami i je sprzedaję więc całe moje życie jest ironią Podawałem tylko produkty i co klienci mówią- bo rzeczywiście inny jest dźwięk odkurzacza w takiej hali jak w domowym zaciszu, tak jak wymiary i cechy każdego sprzętu. Zero ironii.
Klient przyszedł po czajnik. Wybierał ten "najlżejszy", bo ostatni rękę jego żonie wyginał. OK. Wybrał "lekki", po tygodniu zwrócił nieużywany, bo i tak był zbyt ciężki. Klientom nie dogodzisz Każdy człowiek inaczej patrzy na rózne rzeczy i podpina je pod siebie.

[edtheduck]

Z tym ciężarem czajnika to mnie zdziwiłeś, ale ludzie są różni.

Wniosek z tego chyba jeden, nie kupujmy w marketach

[cyrus]

A wnioskujesz to po tym, że w sklepiku u Pana Józia za rogiem ten sam czajnik, za 75% wyższą cenę, będzie lżejszy?