Mazzer Mestre - demontaż silinika
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Myślałem o wierceniu i gwintowaniu nowych otworów, jednak tu potrzeba precyzji, nie potrafię tego zrobić bez wyciągania tego koła.
Podważać od strony wlotu próbowałem i to dość mocno, razem ze śrubami, dokręcając je i pukając w koło od dołu.
Zero reakcji, szczerze mówiąc zrezygnowałem już z wyciągania silnika, postanowiłem wykręcić śruby i pomalować obudowę tradycyjną metodą.
Podczas wykręcania śrub okazało się, że wkręcając je nadwyrężyłem dość mocno gwinty w kole, jedna śruba wyszła gładko, drugą musiałem niemal wydzierać (aluminium potrafi się nieźle zapiec) z trzecią było najgorzej, niewiele wykręciłem i "bum".
Oczywiście, że próbowałem szczypcami, kombinerkami itp, śruba był dłuższa, bo po pierwszym nastąpiło drugie "bum".
Najgorsze, że śruba jest nieźle zapieczona i nawet przy dobrym chwycie trzeba nie lada ramienia aby drgnęła.
Co do wybicia, obawiam się, że pod kołem jest zawleczka, nie jestem pewien, czy dam radę ją ściąć.
Zawsze mogę spróbować dokręcić żarno na dwie śruby, może będzie dopsz.
Podważać od strony wlotu próbowałem i to dość mocno, razem ze śrubami, dokręcając je i pukając w koło od dołu.
Zero reakcji, szczerze mówiąc zrezygnowałem już z wyciągania silnika, postanowiłem wykręcić śruby i pomalować obudowę tradycyjną metodą.
Podczas wykręcania śrub okazało się, że wkręcając je nadwyrężyłem dość mocno gwinty w kole, jedna śruba wyszła gładko, drugą musiałem niemal wydzierać (aluminium potrafi się nieźle zapiec) z trzecią było najgorzej, niewiele wykręciłem i "bum".
Oczywiście, że próbowałem szczypcami, kombinerkami itp, śruba był dłuższa, bo po pierwszym nastąpiło drugie "bum".
Najgorsze, że śruba jest nieźle zapieczona i nawet przy dobrym chwycie trzeba nie lada ramienia aby drgnęła.
Co do wybicia, obawiam się, że pod kołem jest zawleczka, nie jestem pewien, czy dam radę ją ściąć.
Zawsze mogę spróbować dokręcić żarno na dwie śruby, może będzie dopsz.
Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Pod mocowaniem dolnego żarna jest tylko podkładka osłaniająca łożysko. http://www.freepatentsonline.com/6948668-0-large.jpg
A przykręcenie żarna na dwie śruby jest bardzo złym pomysłem,przy takim rozstawie otworów.
A przykręcenie żarna na dwie śruby jest bardzo złym pomysłem,przy takim rozstawie otworów.
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Czyli co?
Walić w oś przez mosiężny wałek aż silnik spadnie?
Troszku strachu w majciochu u mienia.
Walić w oś przez mosiężny wałek aż silnik spadnie?
Troszku strachu w majciochu u mienia.
Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Demontowałeś silnik w swoim młynku?
Jeśli tak, to co jeszcze mogę spieprzyć, czy może na co uważać?
Jeśli tak, to co jeszcze mogę spieprzyć, czy może na co uważać?
Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
maciek173 jak bym nie wymontowywał,to nie brałbym się za pisanie postów.
Najważniejsze czy już wymontowałeś mocowanie żarna ?
To teraz mnie najbardziej interesuj.
Najważniejsze czy już wymontowałeś mocowanie żarna ?
To teraz mnie najbardziej interesuj.
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
A gdzie tam.
Spróbuję jutro.
Nie będę walił po nocach, poza tym nie mam chyba odpowiedniego wybijaka.
Coś może bym poszukał w pracy, ale jestem na urlopie.
Dam znać jak się sytuacja zmieni.
Spróbuję jutro.
Nie będę walił po nocach, poza tym nie mam chyba odpowiedniego wybijaka.
Coś może bym poszukał w pracy, ale jestem na urlopie.
Dam znać jak się sytuacja zmieni.
Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Ja w takim przypadku,nie mógłbym spokojnie się położyć, a co dopiero przespać całą noc .
Napisz jaki jest skok gwintu na śrubach do przykręcenie żarna, z tego co pamiętam nie był to zwykły gwint .
A ze to było parę lat temu ,to człowiek wszystkiego nie pamięta,tym bardziej , jak trochę złomu już rozebrał.
Napisz jaki jest skok gwintu na śrubach do przykręcenie żarna, z tego co pamiętam nie był to zwykły gwint .
A ze to było parę lat temu ,to człowiek wszystkiego nie pamięta,tym bardziej , jak trochę złomu już rozebrał.
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Zwykły.
Na "oko" M5, ale nie mam tu suwmiarki.
Na "oko" M5, ale nie mam tu suwmiarki.
Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Już znalazłem wymiary śruby 4x8 ,jeden problem z głowy .
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Sytuacja wygląda następująco:
Mimo urlopu pojechałem do pracy i z sercem na ramieniu, za pomocą prasy wycisnąłem wirnik.
Było ciężko, nic i nic i po chwili coś gruchnęło i wirnik opadł na podłożoną szmatę.
Podstawę mocowania dolnego żarna miałem w ręce.
Do zerwanej śruby przyspawaliśmy kolejno trzy nakrętki, po czym wszystkie trzy, bardzo systematycznie i elegancko "ukręcaliśmy".
W efekcie czwartej nie było już do czego przyspawać.
Zeszlifowałem jedną stronę "na gładko", na punktowałem na środku ciemniejszej, okrągłej plamy (trup śruby), rozwierciłem wiertłem fi3,
po czym nagwintowałem M4.
Wygląda, że jest dopsz, jaka jest prawda czas pokaże.
Definitywnie zrezygnowałem z malowania proszkowego, patamu szto nie widzę szansy wyciągnięcia wirnika.
Wirnik teoretycznie podtrzymywały dwie śruby, niemniej po ich usunięciu nie szło go ruszyć, a dostęp żeby go jakoś podważyć, czy wybić jest żaden.
Jestem skłonny uwierzyć, że fabrycznie wciśnięty jest nie do ruszenia, w każdym razie ryzyko związane z próbami wyłuskania go jest za duże.
Jedno, co zrobiłem, to wymieniłem górne łożysko (6202).
Mogę jeszcze dodać, że wyciąganie podstawy pod dolne żarno za pomocą śrub wkręcanych w gniazda do mocowania żarna jest złym pomysłem także dlatego, iż śruby, pod spodem blokują się o cienką osłonę łożyska (którą to bardzo tym postępkiem powyginałem) nie zaś - jak przypuszczałem - o litą obudowę młynka.
Generalnie to by było na tyle.
Pytanie do Jareczka: Wyciągałeś stojan?
Jeśli tak, napisz proszę w jaki sposób.
Dla ciekawych dołączam (strzelone telefonem) zdjęcia młyna "przed".
Jeśli wszystko się uda - dodam także "po".
Pozdrawiam i dziękuję.

Mimo urlopu pojechałem do pracy i z sercem na ramieniu, za pomocą prasy wycisnąłem wirnik.
Było ciężko, nic i nic i po chwili coś gruchnęło i wirnik opadł na podłożoną szmatę.
Podstawę mocowania dolnego żarna miałem w ręce.
Do zerwanej śruby przyspawaliśmy kolejno trzy nakrętki, po czym wszystkie trzy, bardzo systematycznie i elegancko "ukręcaliśmy".
W efekcie czwartej nie było już do czego przyspawać.
Zeszlifowałem jedną stronę "na gładko", na punktowałem na środku ciemniejszej, okrągłej plamy (trup śruby), rozwierciłem wiertłem fi3,
po czym nagwintowałem M4.
Wygląda, że jest dopsz, jaka jest prawda czas pokaże.
Definitywnie zrezygnowałem z malowania proszkowego, patamu szto nie widzę szansy wyciągnięcia wirnika.
Wirnik teoretycznie podtrzymywały dwie śruby, niemniej po ich usunięciu nie szło go ruszyć, a dostęp żeby go jakoś podważyć, czy wybić jest żaden.
Jestem skłonny uwierzyć, że fabrycznie wciśnięty jest nie do ruszenia, w każdym razie ryzyko związane z próbami wyłuskania go jest za duże.
Jedno, co zrobiłem, to wymieniłem górne łożysko (6202).
Mogę jeszcze dodać, że wyciąganie podstawy pod dolne żarno za pomocą śrub wkręcanych w gniazda do mocowania żarna jest złym pomysłem także dlatego, iż śruby, pod spodem blokują się o cienką osłonę łożyska (którą to bardzo tym postępkiem powyginałem) nie zaś - jak przypuszczałem - o litą obudowę młynka.
Generalnie to by było na tyle.
Pytanie do Jareczka: Wyciągałeś stojan?
Jeśli tak, napisz proszę w jaki sposób.
Dla ciekawych dołączam (strzelone telefonem) zdjęcia młyna "przed".
Jeśli wszystko się uda - dodam także "po".
Pozdrawiam i dziękuję.


Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
maciek stojan wymontowałem ,opisane jest w którymś z poprzednich moich postów.
Jeżeli masz obawy ze uszkodzisz korpus młynka ,to możesz zrobić ściągacz.
Ja nie musiałem nic kombinować ,spróbowałem tej metody w opisie ,stojan wychodził beż problemów.
Jeżeli masz obawy ze uszkodzisz korpus młynka ,to możesz zrobić ściągacz.
Ja nie musiałem nic kombinować ,spróbowałem tej metody w opisie ,stojan wychodził beż problemów.
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Sukces.
Skorupa idzie do kabiny i do pieca.

Metoda jareczka z bezwładnością stojana zdała egzamin.
Dzięki
Skorupa idzie do kabiny i do pieca.

Metoda jareczka z bezwładnością stojana zdała egzamin.
Dzięki
Gaggia Baby Twin, Ascaso I-mini
-
- kawa w żyłach
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 16 sty 2009, 23:10
- Sprzęt: .
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mazzer Mestre - demontaż silinika
Bardzo się cieszę ze się udało ,domyślam się ze innej metody na wyciągnięcie nie było.
Nieraz tak jest, najprostsza metoda jest najskuteczniejsza,a nie kupa sprzętu nic talentu.
Nieraz tak jest, najprostsza metoda jest najskuteczniejsza,a nie kupa sprzętu nic talentu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość