Wywołany do tablicy odpowiadam: z behmora jestem bardzo zadowolony. Na początku miałem spore problemy, które przedstawiłem w innym wątku. Ale po kilku paleniach załapałem o co chodzi. Da się nawet wypalać calkiem powtarzalnie. Z jednej strony behmor jest ograniczony do 5 programów, ale można je trochę modyfikować: skracać lub wydłużać poszczególne fazy palenia. Oczywiście nie jest to tak wygodne jak w gene.K
Wok chyba nie z behmora niezadowolony tylko z palenia w ogóle. Nie patrz na to. Co pasuje jednemu, dla drugiego może być nie do przyjęcia.
Dla mnie problem z behmorem jest inny. Pomimo posiadanej redukcji dymu, dość sporo go powstaje (szczególnie w pod koniec palenia). Wystarczającym rozwiązaniem wydaje się jakiś okap. Jednak ja nie mam go jak zamontować, stąd postanowiłem sprzedać palarkę.
A poza tym największą przewagą behmora nad gene jest większa pojemność. Na zagranicznych forach ludzie pisali o problemach z napięciem w gniazdku. Przez to też problemach z ciemniejszymi paleniami. Wersja europejska ma możliwość ustawienia napięcia 220/230/240. Sprawdziłem u siebie w gniazdku napięcie i wskazało 240v. Przy tym ustawieniu rzeczywiście był problem z odpowiednim wypaleniem kawy. Jednak wystarczyło przestawić na 230v i problem zniknął

Te ustawienia napięcia zmieniają w urządzeniu tylko ustawienie programów, nie wpływają na urządzenie fizycznie.
Oto i cała moja przygoda z behmorem
