Wczoraj - po dosyć frustrującej wizycie w warszawskiej Daily Cafe, które ma certyfikat SCAE na 2006 rok - obejrzałem stronę SCAE i niestety jest tak, jak przypuszczałem: te drewniane tabliczki i naklejki z logiem SCAE się po prostu kupuje...Katee, taki powinien być skutek dobrego szkolenia
Nie jest ważne czy dany lokal ma certyfikat SCAE czy nie. My - klienci tego nie docenimy. Niewiele osób będzie wiedziało o co chodzi.
SCAE daje oczywiście możliwość uczestniczenia w szkoleniach, seminariach itp., ale to tylko możliwość. Przed wydaniem akredytacji nie ma żadnych kontroli itp. - wysyłasz im 125 euro za lokal i czekasz na przyjście gadżetów do powieszenia na ścianie. A do ekspresu możesz sypać nawet psa zmielonego z budą i kawą Dobra bo czarna z Biedronki;)
pozdro
dub
//pozwoliłem sobie przenieść dyskusje o promowaniu kultury kawowej w Polsce do oddzielnego tematu //admin