Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
Witam. Niestety potwierdzam problemy z Nivoną - w moim przypadku z ekspresem model CafeRomatica 620.
To mój pierwszy ekspres w życiu. Wcześniej były zalewajki, rozpuszczalka, kafetierka i tygielek. Po zakupie euforia niemal - -nawet zwykła Woseba dała się wypić, bo espresso wychodziło z fajną cremą. Tak jak niektórzy użytkownicy forum wspominali, z czasem spadała temperatura kawy, zacząłem to dostrzegac po około półroczu. Pierwsza awaria po roku (ekspres wypluwał kawę zmielona na tacę), druga awaria tuż przed upływem gwarancji (podobna przypadłość).
Serwis za pierwszym razem pod Wa-wą, trwał długo, ale ekspres został porządnie naprawiony. Za drugim razem skorzystałem z sieci serwisowej Nivony w Poznaniu - tu się rozczarowałem bardzo. Ekspres wrócił z komentarzem "moduł nieumyty, co było powodem awarii, a nadto źle pan ustawia grubość mielenia do rodzaju kawy". Nie chce się komentować powyższego, do tego jeszcze nie podłączono jakichś kabelków i ekspres nie chciał odpalić wcale.
Ostatecznie naprawiono go po kolejnej wizycie.
Obecnie mija 2,5 roku od zakupu. Gwarancja wyszła. Ekspres pracował b.głośno, aż wreszcie stanął - mielił, ale już nie parzył. Ponownie ten sam serwis i werdykt: Uszkodzona jakaś płytka z elektroniką (300 zł) i prawdopodobnie potrzeba wymiany silnika (??) modułu czy jakoś tak - kolejne 400 zł.
Tak więc obecnie stoję przed decyzją o wydaniu 700 zł na naprawę czegoś, co i tak - jak sądzę - niebawem się zepsuje. Poza wątpliwościami co do fachowości serwisu (macie jakieś pojęcie o cenach napraw, bo coś mi tu podejrzanie wygląda) pozostaje pytanie czy warto...
Dodam, że piłem około 4-5 kaw dziennie. Zawsze doppio - czyli 10. Ekspres był regularnie czyszczony i odkamieniany (choć nie płynami zalecanymi prze Nivonę, tylko proszkami do odkamieniania ekspresu).
Pozdrawiam i odradzam zakup Nivon.
To mój pierwszy ekspres w życiu. Wcześniej były zalewajki, rozpuszczalka, kafetierka i tygielek. Po zakupie euforia niemal - -nawet zwykła Woseba dała się wypić, bo espresso wychodziło z fajną cremą. Tak jak niektórzy użytkownicy forum wspominali, z czasem spadała temperatura kawy, zacząłem to dostrzegac po około półroczu. Pierwsza awaria po roku (ekspres wypluwał kawę zmielona na tacę), druga awaria tuż przed upływem gwarancji (podobna przypadłość).
Serwis za pierwszym razem pod Wa-wą, trwał długo, ale ekspres został porządnie naprawiony. Za drugim razem skorzystałem z sieci serwisowej Nivony w Poznaniu - tu się rozczarowałem bardzo. Ekspres wrócił z komentarzem "moduł nieumyty, co było powodem awarii, a nadto źle pan ustawia grubość mielenia do rodzaju kawy". Nie chce się komentować powyższego, do tego jeszcze nie podłączono jakichś kabelków i ekspres nie chciał odpalić wcale.
Ostatecznie naprawiono go po kolejnej wizycie.
Obecnie mija 2,5 roku od zakupu. Gwarancja wyszła. Ekspres pracował b.głośno, aż wreszcie stanął - mielił, ale już nie parzył. Ponownie ten sam serwis i werdykt: Uszkodzona jakaś płytka z elektroniką (300 zł) i prawdopodobnie potrzeba wymiany silnika (??) modułu czy jakoś tak - kolejne 400 zł.
Tak więc obecnie stoję przed decyzją o wydaniu 700 zł na naprawę czegoś, co i tak - jak sądzę - niebawem się zepsuje. Poza wątpliwościami co do fachowości serwisu (macie jakieś pojęcie o cenach napraw, bo coś mi tu podejrzanie wygląda) pozostaje pytanie czy warto...
Dodam, że piłem około 4-5 kaw dziennie. Zawsze doppio - czyli 10. Ekspres był regularnie czyszczony i odkamieniany (choć nie płynami zalecanymi prze Nivonę, tylko proszkami do odkamieniania ekspresu).
Pozdrawiam i odradzam zakup Nivon.
Witam.
Bardzo rzadko zaglądam na to forum, ale ostatnio temat kawy u mnie w domu stał się bardzo gorący więc piszę.
Nivonę Caferomatica 720 kupiłem trzy lata temu między innymi po przeczytaniu opinii na tym forum. Byliśmy z żoną zachwyceni - kawa pyszna, gorąca, z doskonałą pianką. Przez trzy lata robiliśmy około 3-4 kaw dziennie, nie było rzadnego problemu, aż do momentu kiedy ekspres zaczął mielić kawę, ale nie parzył. Na początku zdarzało się to raz w tygodniu, potem częściej, aż w końcu cały czas. Diagnoza w serwisie - uszkodzona elektronika nie podaje napięcia na pompę, koszt naprawy ok 700zł. I tak skończyła się moja przygoda z Nivoną. Następny ekspres który kupię nie będzie już tyle kosztował (Nivona kosztowała 2600zł), po prostu nie opłaca się tyle płącić, skoro ekspres i tak ma swoją określoną żywotność i po tym okresie się skończy. Mówi się o niezawodności niektórych marek, tylko zastanawiam się czy ma to jakieś przełożenie na rzeczywistość. W serwisie do którego zanioslem mają Nivonę stały zepsute ekspresy różnych marek razem z osławioną Jurą na czele. Moim następnym zakupem będzie najprawdopodobnie De Loghi za 1600 zł z dwuletnią gwarancją.
Pozdrawiam
Adam
Bardzo rzadko zaglądam na to forum, ale ostatnio temat kawy u mnie w domu stał się bardzo gorący więc piszę.
Nivonę Caferomatica 720 kupiłem trzy lata temu między innymi po przeczytaniu opinii na tym forum. Byliśmy z żoną zachwyceni - kawa pyszna, gorąca, z doskonałą pianką. Przez trzy lata robiliśmy około 3-4 kaw dziennie, nie było rzadnego problemu, aż do momentu kiedy ekspres zaczął mielić kawę, ale nie parzył. Na początku zdarzało się to raz w tygodniu, potem częściej, aż w końcu cały czas. Diagnoza w serwisie - uszkodzona elektronika nie podaje napięcia na pompę, koszt naprawy ok 700zł. I tak skończyła się moja przygoda z Nivoną. Następny ekspres który kupię nie będzie już tyle kosztował (Nivona kosztowała 2600zł), po prostu nie opłaca się tyle płącić, skoro ekspres i tak ma swoją określoną żywotność i po tym okresie się skończy. Mówi się o niezawodności niektórych marek, tylko zastanawiam się czy ma to jakieś przełożenie na rzeczywistość. W serwisie do którego zanioslem mają Nivonę stały zepsute ekspresy różnych marek razem z osławioną Jurą na czele. Moim następnym zakupem będzie najprawdopodobnie De Loghi za 1600 zł z dwuletnią gwarancją.
Pozdrawiam
Adam
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
Uzytkowanie domowe. Powiedzmy 6 kaw dziennie.
Nivona 740 po dwoch latach (3500 kaw) - sa powtarzajace się problemy (rozne nieprzewidywalne zachowania ekspresu, szkoda czasu na opisy - to zaczyna cudowac elektronika). W serwisie po roku byl na gwarancji. Wymiana sterowania pary. Jeszcze zyje, ale tylko czekac na usterke typu 1,2 lub 3 czyli Nivonowe wolanie o serwis.
Nivona 710 po niecalych 3 latach. Padl panel sterowania czyli guziki. Tuz przed calkowita awaria byly sygnaly wariujacej elektroniki podczas czyszczenia/odkamieniania. Wartosc ekspresu po niecalych 3 latach 1000. Koszt naprawy 950.
Nie warto kupowac. 2600 / 3lata = 866 zl rocznie za mozliwosc uzywania ekspresu. Po 3 latach - trup. Wymiana elektroniki, mlynka, pompy, panelu sterowania = od 700 zl w gore. Sprawdzenie co padlo - 200 zl. Po co wymieniac 1 z 5 czesto psujacych się elementow i placic > 800 zl, gdy za miesiac, kwartal padnie kolejny z 4,5 najczesciej psujacych się elementow. I co pol roku bedziesz dokladac po 800.
Oba ekspresy bardzo zadbane. Woda filtrowana. Dodatkowo odkamieniane. Nic to - chcesz miec Nivone to podziel jej cene na 3 lata zycia i poznasz jej koszt. W moich Nivonach nie padala "hydraulika" czyli nic nie cieklo jak w poprzednim Krups seria 8000, ale elektronika pada w 100% (u mnie proba statystyczna to sztuk dwie, jedna wciaz zyje, ale bylaj juz reanimowana - blokujace się guziki pary)
Ostatnie slowo - serwis w Warszawie - > nie bede komentowal, bo szkoda slow. Napisze tylko ze przepraszali, ale czlowiek musial udowadniac ze nie jest wielbladem. A ceny serwisu drozsze niz w Niemczech. Najwieksza naprawa w nivona.de z kurierem kosztuje 169 euro czyli 677 pln. W Pl stwierdzenie usterki kosztuje 172 pln (2 godziny pracy z faktury) Prawie jak podlaczenie BMW do komputera w ASO
Nivona 740 po dwoch latach (3500 kaw) - sa powtarzajace się problemy (rozne nieprzewidywalne zachowania ekspresu, szkoda czasu na opisy - to zaczyna cudowac elektronika). W serwisie po roku byl na gwarancji. Wymiana sterowania pary. Jeszcze zyje, ale tylko czekac na usterke typu 1,2 lub 3 czyli Nivonowe wolanie o serwis.
Nivona 710 po niecalych 3 latach. Padl panel sterowania czyli guziki. Tuz przed calkowita awaria byly sygnaly wariujacej elektroniki podczas czyszczenia/odkamieniania. Wartosc ekspresu po niecalych 3 latach 1000. Koszt naprawy 950.
Nie warto kupowac. 2600 / 3lata = 866 zl rocznie za mozliwosc uzywania ekspresu. Po 3 latach - trup. Wymiana elektroniki, mlynka, pompy, panelu sterowania = od 700 zl w gore. Sprawdzenie co padlo - 200 zl. Po co wymieniac 1 z 5 czesto psujacych się elementow i placic > 800 zl, gdy za miesiac, kwartal padnie kolejny z 4,5 najczesciej psujacych się elementow. I co pol roku bedziesz dokladac po 800.
Oba ekspresy bardzo zadbane. Woda filtrowana. Dodatkowo odkamieniane. Nic to - chcesz miec Nivone to podziel jej cene na 3 lata zycia i poznasz jej koszt. W moich Nivonach nie padala "hydraulika" czyli nic nie cieklo jak w poprzednim Krups seria 8000, ale elektronika pada w 100% (u mnie proba statystyczna to sztuk dwie, jedna wciaz zyje, ale bylaj juz reanimowana - blokujace się guziki pary)
Ostatnie slowo - serwis w Warszawie - > nie bede komentowal, bo szkoda slow. Napisze tylko ze przepraszali, ale czlowiek musial udowadniac ze nie jest wielbladem. A ceny serwisu drozsze niz w Niemczech. Najwieksza naprawa w nivona.de z kurierem kosztuje 169 euro czyli 677 pln. W Pl stwierdzenie usterki kosztuje 172 pln (2 godziny pracy z faktury) Prawie jak podlaczenie BMW do komputera w ASO

Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
skoro tu wątek o psującej się Nivonie, to i ja się dołączę z moim pytaniem. mam Nivonę 740, jakieś 2,5 roku, więc po gwarancji. Zauważyłem, że ekspres "pyrka" sobie po zrobieniu kawy dość długo (taki odgłos gotującej się wody i pary przelatującej w rurach). jak wyciągnąłem tackę do czyszczenia, zauważyłem, ze z zaworu zwrotnego (tak się to chyba nazywa) leci gorąca woda - nie ciurkiem, ale mocno kroplami przez jakiś czas. kawa jest normalna, żadnych innych objawów nie ma, ale jest to już coś co powoduje dyskomfort. nie wiem czy mam czekać, aż zepsuje się to dokumentnie, czy mam się tym nie przejmować i robić dalej kawę normalnie, a może dalsze użytkowanie skończy się na kilkukrotnie droższej naprawie? czy moglibyście mi coś doradzić? a jeśli serwis, to byłbym wdzięczny za polecenie czegoś w Krakowie.
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
dołączam do wątku, jak na razie z małym, ale jednak problem
nivonę użytkuję od ponad 3 lat (2815 zaparzeń), ale dopiero w ostatnich dniach pojawiły się problemy: przestała spieniać mleko w pozycji ''cappuccino'', mleko nie różni się niczym od tego , które podgrzewam na ''caffelatte'';
reszta bez zarzutu... na razie
nivonę użytkuję od ponad 3 lat (2815 zaparzeń), ale dopiero w ostatnich dniach pojawiły się problemy: przestała spieniać mleko w pozycji ''cappuccino'', mleko nie różni się niczym od tego , które podgrzewam na ''caffelatte'';
reszta bez zarzutu... na razie

-
- zagląda całkiem śmiało
- Posty: 92
- Rejestracja: pn 30 mar 2009, 11:57
- Sprzęt: NIVONA 710, Jura E8 i j6
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
U mnie 2,5 roku. Ile kaw ? Nie wiem. Przeważnie robię late bo taką lubię, rzadziej zwykłą. Przeważnie robię 10 i więcej kaw/dziennie choć zdarza się że nic. Średnio zaniżając niech będzie 4500 choć myślę że więcej. Na razie sprzęt chodzi i mam nadzieję że jeszcze mu tak zostanie. Choć jeśli padnie to mu wybaczę bo trochę czarnej zrobił.
NIVONA 710 od 04.2009
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
Albo 10 dziennie albo 4500 na 2,5 roku!U mnie 2,5 roku. Ile kaw ? Nie wiem. Przeważnie robię late bo taką lubię, rzadziej zwykłą. Przeważnie robię 10 i więcej kaw/dziennie choć zdarza się że nic. Średnio zaniżając niech będzie 4500 choć myślę że więcej. Na razie sprzęt chodzi i mam nadzieję że jeszcze mu tak zostanie. Choć jeśli padnie to mu wybaczę bo trochę czarnej zrobił.
Mój robi 6-7 dziennie i po 2 latach ma niecałe 5 tysięcy. A więc jeśli robisz co najmniej 10 dziennie, to masz CO NAJMNIEJ ok. 7500 kaw!
Albo 4500 - ale wtedy NIE jest to 10 dziennie, tylko ok. 5!

P.S. To teraz go pod żadnym pozorem nie odkamieniaj - na bank puszczą wtedy uszczelki!
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
A ja mam pytanie troszke inne odnośnie Nivony 710. Znajomy przywiózł z Niemiec ekspresik bez żadnych dokumentów i wiecie może jak sprawdzić, kiedy była wyprodukowana Nivonka?
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
Witam Wszystkich Zdegustowanych jakością Nivony!
Obserwowałem to forum i dzięki kilku opiniom zdecydowałem się na zakup ekspresu Nivona 710..... i .... jeszcze chwila i żona mi go wywali oknem za jego awaryjność. Miała być szwajcarska precyzja a wyszła chińska zawodność.
ODRADZAM ZAKUP TEGO EKSPRESU!
Elektronika zaczęła szwankować po około 2,5 roku! Koszt elektroniki to ok. 300 zł + koszty wymiany.
Pozdrawiam
zealote
Obserwowałem to forum i dzięki kilku opiniom zdecydowałem się na zakup ekspresu Nivona 710..... i .... jeszcze chwila i żona mi go wywali oknem za jego awaryjność. Miała być szwajcarska precyzja a wyszła chińska zawodność.
ODRADZAM ZAKUP TEGO EKSPRESU!
Elektronika zaczęła szwankować po około 2,5 roku! Koszt elektroniki to ok. 300 zł + koszty wymiany.
Pozdrawiam
zealote
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
Sam mam jure Z7 od ponad roku i jestem bardzo zadowolony. Chciałem synowi kupić ekspres, pierwsze myśli poszły w stronę jury ale pomyślałem kupie nivone jest tańsza, po przeczytaniu tych komentarzy jednak wczoraj kupiłem jure J9 OT. Mam nadzieję ze uniknę takich niespodzianek jak tu opisywane.
-
- zagląda od święta
- Posty: 10
- Rejestracja: pn 08 wrz 2008, 19:41
- Sprzęt: nivONA720
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
nawet Mercedesy się psują
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
Racja, m.in. rdzewieją.nawet Mercedesy się psują
Toyoty też "się psują".
Ale CO INNEGO jak coś się raz na jakiś czas popsuje, a co innego jak psuje co chwilę coś innego lub w kółko to samo (też są takie marki, np. jedna francuska), albo jak po skończeniu gwarancji nagle się sypie hurtowo parę elementów. I co naprawisz jeden to kolejny i tak w kółko.
To świadczy o tym, że producent ma daleko głębiej w ciemnych miejscach klienta, niż ten inny.
Z Jurą z innej strony (serwisem, a ściślej dziwnymi i popinkolonymi zasadami ustalonymi przez Zarząd tejże) też sielanki nie ma. Nie rozumieją i nie chcą zrozumieć pewnych rzeczy. Ale to inna historia, o której w wolnej chwili napiszę w osobnym wątku.
- plastus333
- zagląda całkiem śmiało
- Posty: 95
- Rejestracja: ndz 24 paź 2010, 15:00
Re: Nivona 710 po 2 latach: jako zwolennik... ODRADZAM
he he jeżeli chodzi o serwisy Jury to to jest jakaś masakra:D znajomy czekał na ekspres 2 miechy bo części nie mogli załatwić O.o sick! w autoryzowanych pracownicy maja wygrawerowane na czolach "sp....aj!", ale co się dziwić, są tylko pracownikami i nie jest im na rękę jeśli ekspresy się psują, bo muszą pracować:P no ale generalizuje of korz.. ja znalazłem dobrą pomoc w małym serwisie w cieniu pałacu kultury.. prywaciarzowi zawsze bedzie zależało na kliencie i zawsze dołozy starań aby ten był zadowolony, z czego się cieszę:) autoryzowane to dno:(
Kolega to już powinien wiedzieć jakie tu u nas obowiązują formy przekazu ....
//kawcio
Kolega to już powinien wiedzieć jakie tu u nas obowiązują formy przekazu ....


Wróć do „Ekspresy automatyczne”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości