Jakiś czas temu mavic opisał swoją maszynę (Steel duo prof) i prawdę mówiąc niewiele mogę dodać



Póki co zapoznajemy się... i jakoś nie możemy złapać wspólnego języka...
Ekspres jest naprawdę solidnie wykonany i nie ma do czego się doczepić (teraz wiem dlaczego porządne rzeczy tyle kosztują i nie żałuję ani złotówki).
- ciężar ekspresu zapobiega ewentualnym ruchom na blacie
- szybkie nagrzewanie bojlera i długo po wyłączeniu trzyma ciepło
-tacka na filiżanki szybko się nagrzewa ( w porównaniu z Zelmerkiem - to działa

- kolba szybko się nagrzewa (nie raz przekonałam się na własnej skórze)
- duży pojemnik na wodę, nie sprawia problemów przy myciu; w sumie nie przeszkadza mi to, że wysuwa się go z boku; wężyk do wody czasami lubi sobie trochę postukać o pojemnik, co nie jest żadną wadą)
- diody wręcz oślepiają, ale całość dobrze się prezentuje - przyciski działają bez zarzutu
- dysza pary - jeszcze nieujarzmiona (nie wiem dlaczego u Janusza wszystko wydawało się takie proste

- tamper mam inny - wymieniony na 58 mm ze stopą ze stali - idealnie pasuje do podwójnego sitka, w pojedynczym pierwszego dnia się zakleszczył

- pojemnik na resztki wody - nie mam pytań, doskonale spełnia swoje zadanie i nie trzeba opróżniać po dwóch kawach
- jest jeden minus, jeśli tak to można określić, po spienieniu mleka trzeba zrzucić nadmiar "gorąca" np. wypuszczając trochę wody, żeby uzyskać odpowiednią temperaturę i zrobić kolejne espresso (no ale to przecież jednobojlerowiec

- jeśli chodzi o brak PIDa, bo chyba to jest dość istotne - nie mam pojęcia czy robi mi to jakąś różnicę - musiałabym mieć model z PIDem i punkt odniesienia. Mimo obecności termometru istnieje dość spore przekłamanie we wskazaniu i chyba pełni funkcję raczej poglądową - tak myślę. Trzeba będzie jeszcze zapytać o to Janusza.
Młynek - i-2 mini steel
- duży, stabilny, żarnowy, ale... dość głośny, chociaż mój stary ruski wynalazek bije wszystkie rekordy

- bardzo fajnie rozwiązane połączenie z odbijakiem na fusy
- brakuje mi tylko takiej hmm podziałeczki, żeby było widać obrazowo jaki jest poziom mielenia, byłby to jakiś punkt odniesienia do stopnia mielenia np. poprzedniej mieszanki (dla mnie byłoby to ułatwieniem, generalnie kobiety chyba mają problem z ocenianiem długości, wielkości i odległości

Mimo wstępnego ustawienia młynka u Janusza, nie mogłam oprzeć się pokusie pokręcenia w różne strony, przez co osiągnęłam chyba wszystkie możliwe rodzaje cremy - od baldziocha po murzyna - niektórych shotów po prostu nie dało się pić.

Jedna z prób:

Krótko mówiąc, dla kogoś kto nie jest maniakiem, profesjonalistą z krwi i kości czy nawet fanatykiem w zupełności ta maszyneria wystarczy. No może za jakiś czas będzie mi przeszkadzać brak możliwości robienia espresso i spieniania mleka jednocześnie i tej kontroli temperatury, ale póki co jestem usatysfakcjonowana.
Wielkie dzięki dla Janusza za miłe przyjęcie i udaną transakcję
