Pierwszy raz zabieramy głos na forum, bo do tej pory czuliśmy się malutcy w porównaniu za autorytetami takimi jak Antonio. Coś nam jednak mówi, że najwyższy czas na to, aby skomentować fałszywe posty, wynikające, jak mniemam, ze niewiedzy, czystej złośliwości, przekonania o własnej wszechwiedzy i nieomylności. Stwierdzenia właścicieli kawiarni i niektórych palarni, traktujących to forum, jako swoją tubę marketingową, jakoby większość populacji (jak rozumiem chodzi o nieznającą prawdziwego, świeżego, naturalnego! smaku kawy populację biednych pojonych cierpkim espresso Polaków) nie lubiła kaw kwaśnych to bzdura absolutna. Wiemy to z własnego kawiarnianego doświadczenia i tak podpowiadają nam nasze własne kubki smakowe. Stwierdzenia w tym tonie, przypominają próbę zawracania wody kijem. W Karmie, podobnie, jak awangardowe, przełamujące stereotypy palarnie w US: (stumptown, handsome, intelligetsia, heart, ritual), Skandynawowie (coffee collective, supreme coffee, tim wendelboe, solberg and hansen, obie Kaffy , czy Anglicy (squaremile, union, has bean, artisan coffee, st.ali, etc.) zafascynowani jesteśmy naturalnym i bogatym smakiem owoców, kwiatów, ziół, który odkrywamy w kawach jasno palonych, pochodzących nie tylko z Union. Wiemy kiedy kawa była zbierana, kiedy palona, znamy odmiany składające się na poszczególne single i mieszanki.
Rozumiemy, że osobom skazanym, na wykorzystywanie w swoim ekspresie kaw ciemno palonych (bo taki był układ ze sprzedawcą ekspresu) nie pozostaje nic innego jak opowieści pod tytułem, my tak robimy bo większość ludzi tak lubi.
Wiemy skąd bierze się agresja i próby zdyskredytowania podawanych przez nas kaw. W kawach jasno palonych, nie może być mowy o złej jakości ziarnie, którego użycie powszechne jest w "tajemniczych" włoskich mieszankach, palonych ciemno w celu ukrycia smakowych i jakościowych mankamentów zielonego ziarna, często po prostu starego i taniego surowca. Przedstawiciele czołowych polskich palarni, wykazywali się absolutną ignorancją w początkowym okresie naszej działalności (dając nam do wypróbowania kawę, paloną 2 miesiące wcześniej). Opowieści o dojrzewaniu kaw należy włożyć między bajki. W większości przypadków, kawy smakują najlepiej między 7 i 15 dniem od daty wypalenia. Zakładając, że do wypalenia, użyto świeżej kawy.
O poziomie kawy z Union, polskie palarnie mogą póki co pomarzyć. Ludzie, nie są, jak niektórym się wydaje, ciemną masą, która wszystko kupi. Każdy ma swoje kubki smakowe i każdy ma obecnie możliwość spróbować, co smakuje mu najbardziej. Sugestie, które jakoby puściliśmy mimo uszu, (post Antonia) podczas jego wizyty w Karmie, dotyczące zamiany kaw naturalnej brazylii na jasno paloną mytą kawę z rwandy, kompromitują samego autora postu. Pokazują również jego stereotypowe myślenie o kawach pochodzących z brazylii.Właściciel palarni kawy, winien wiedzieć, że różne rodzaje ziarna wypalane do tej samej temperatury, różnić mogą się odcieniem i barwą. Co oznacza, że ziarno ciemniejsze, nie koniecznie zostało, poddane dłuższej czy bardziej intensywnej obróbce cieplnej. I tak było w przypadku kaw, które mieliśmy wtedy w młynkach. W ramach light roast,możemy mamy do czynienia z różnymi odcieniami. Gość nie spróbował nawet czarnej kawy, z drugiego młynka, co nie przeszkodziło mu w dzieleniu się swoją opinią z innymi. Teraz natomiast pisze, że większość populacji nie lubi jasno palonych kaw i kwaśnego smaku, zapominając chyba o tym jak to w mailu do nas, przed wizytą, zachwalał swoje dużo jaśniej niż Union palone kawy.

Żeby gotować na najwyższym poziomie, trzeba jadać w najlepszych restauracjach. Żeby wypalać najlepszą kawę, trzeba być otwartym na nowe doświadczenia i próbować, próbować i próbować. Ignorantom pozostaje paplanina. Wspomnieć muszę, że żadnej próbnej kawy, mimo zapowiedzi, od Antonia, nie dostaliśmy. Ciekawe czemu...chętnie spróbowalibyśmy.
Postów o unoszącym się w karmie zapachu oleju palmowego nie będziemy komentować. Miejmy nadzieję, że osoba o tak wrażliwym powonieniu będzie mogła je zawodowo wykorzystać, bo to rzadkość. Stwierdzenia o tym, że w karmie kawa jest dodatkiem a w innych miejscach stanowi epicentrum...cóż o tubie marketingowej już coś pisałem
Jeżeli kawa naprawdę Was interesuje, próbujcie różnych kaw w różnych miejscach w Polsce i na świecie. Nie dajcie sobie wciskać kitów, przez wątpliwego autorytetu papieży. Dychotomia, kwaśny|gorzki, jaka zdaje się dominować w tej przepychance, maksymalnie zubaża złożoność i bogactwo smaków jakie kryją się w każdej filiżance właściwie przygotowanej kawy. Daje też, niestety, dobre odzwierciedlenie poziomu wiedzy, doświadczeń smakowych osób, które w podobnym tonie, podobnie różnicując o kawie tutaj się wypowiadają.
My będziemy dalej robić swoje. Nie wszystkim musi się to podobać i smakować. Uważamy jednak, że trochę kawy należy wypić i być otwartym na nowe doświadczenia, żeby próbować formułować jakieś ogólne prawdy. Chcemy się uczyć i niewiele wiemy. Tyle. Pozdrawiam,
Bartek Kozina, właściciel Karmy z załogą.